• Nowość
  • Przedsprzedaż

Warszawskie UFO. Dziennikarskie śledztwo nie z tego świata

Cena regularna
59,90 zł
Cena wyprzedażowa
59,90 zł
Cena regularna

„Warszawskie UFO” to pełna humoru i autoironii opowieść o domniemanym spotkaniu z kosmitą, która staje się pretekstem do sentymentalnej podróży przez dzieciństwo w PRL-u, warszawskie realia i popkulturowe fascynacje.

  • DARMOWA DOSTAWA
  • Autograf autora
  • To przedsprzedaż. Wysyłka od 6 października
  • Płatność online, kartą i BLIK

Polecają książkę

Świat UFO ciekawi mnie chyba od czasów Motomyszy z Marsa i Generała Daimosa. Nigdy nie zagłębiałem się w poważniejsze materiały niż słynne Nie do wiary, a jednak chciałbym wiedzieć ciut więcej, więc pomysł Piotrka na napisanie Warszawskiego UFO sprawił, że zaświeciły mi się oczy. To książka nie tylko o UFO i nie tylko o Warszawie, to coś innego, niezidentyfikowanego.

Łukasz Ostoja-Kasprzycki, PoWarszawsku

Opis

CZY JESTEŚCIE GOTOWI UWIERZYĆ?

„Warszawskie UFO” – miejskie śledztwo z przymrużeniem oka i kacem w tle.

Co byś zrobił, gdyby pewnego poranka twoja mama – całkiem na serio – powiedziała ci, że widziała kosmitę? Piotr Kędzierski zrobił to, co każdy dorosły, racjonalny mężczyzna zrobiłby w podobnej sytuacji: zadzwonił do ufologa, nalał sobie mocnej kawy i… zaczął pisać książkę.

„Warszawskie UFO” to nie tylko historia o domniemanym niezidentyfikowanym obiekcie latającym nad Wilanowem. To błyskotliwa, pełna absurdu i sentymentalnych tropów podróż w czasie i przestrzeni – przez dzieciństwo w PRL-u, warszawskie ulice, szkolne korytarze, domowe obiady i popołudnia spędzane przed kineskopowym telewizorem. To także opowieść o tym, jak nasze wspomnienia, lęki i fascynacje kształtują rzeczywistość – nawet jeśli momentami przypomina ona odcinek „Z Archiwum X”.

Kędzierski z charakterystycznym dla siebie luzem i autoironią prowadzi nas przez historię, w której humor przeplata się z refleksją, a absurdalne wydarzenia – z czułą obserwacją codzienności. Ta książka bawi, wzrusza, i zaskakuje, a przy tym stawia pytanie: czy to możliwe, że najdziwniejsze historie wcale nie dzieją się gdzieś daleko, tylko tu – w naszym własnym mieszkaniu, na osiedlu, w rodzinie… a może w naszej głowie?

„Warszawskie UFO” to literacki koktajl: trochę reportażu, trochę wspomnień, szczypta teorii spiskowych i dużo popkulturowych odniesień. Idealna lektura dla tych, którzy pamiętają zapach ciepłej kaszy z podstawówki, dźwięk przewijanej kasety VHS i pierwsze fascynacje nieznanym.

Kupując w preorderze otrzymujesz:

  • autograf autora,
  • darmową wysyłkę,
  • niższą cenę.

Fragment

– Piotrek, widziałam UFO. Wczoraj – mówi moja matka, Maria, siedząc przy swoim stoliku w mojej restauracji.To właściwie pierwsze, co od niej dzisiaj słyszę. Wcześniej tylko stwierdza mimochodem, że ja w tym czasie piłem, co jest – jak wszystko, co mówi Maria – prawdą.– Oj, mamo… Tabliczkę ci zrobiłem – mówię, pokazując świeży grawer, z nadzieją, że będąc na kacu, uniknę długiej litanii rzeczy, które powinniśmy tutaj jeszcze zmienić, wszystkiego tego, co Maria by zrobiła lepiej. Dopiero w tym momencie uświadamiam sobie, co moja mama mi właśnie przed chwilą powiedziała: że widziała… UFO?! Dopiero w tym momencie uświadamiam sobie, że jej twarz przy tym pobladła, a te oczy, które tak bardzo kocham, zaświeciły mocniej, że to jest news dnia właśnie wyświetlany na czerwonym pasku i nawet zwracanie mi uwagi nie jest w stanie go dłużej powstrzymać. Dopiero w tym momencie zauważam buzię naszej kelnerki i w moment już wiem, że ona już wie, że jestem ostatnią osobą w całej restauracji, która jeszcze nie wie, że Marysia widziała UFO. Wczoraj.– Mamusia poczeka.Wybiegam do kuchni. Kelnerzy i kuchnia na moje równie entuzjastyczne, co badawcze „cześć” odpowiedzieli tylko cichym, zdawkowym powitaniem wymamrotanym pod nosami. Nikt mi w oczy nie patrzy, każdy się zajmuje swoimi sprawami nieporównywalnie pilniej niż na co dzień i już wiem. Powiedziała im wszystkim – zwierzyła się, że widziała UFO. Wczoraj. Już wiem, co oni sobie tam wszyscy myślą – myślą tylko o tym, żeby nic niewłaściwego przy mnie nie pierdolnąć. Przecież to mamusia właściciela, mamusia Piotrusia. „No to cześć”. Moja mama widziała UFO. Wczoraj. Te kilka słów wybrzmiewało w całej restauracji tak długo, mocno i dosadnie jak monolog Szpakowskiego po meczu ze Słowenią w 2009 roku. Te trzy słowa były jak scena otwierająca w Szeregowcu Ryanie. I nie pozostało mi już nic innego, jak iść w to dalej – Normandia, plaża Omaha, lądowanie bez żadnej możliwości odwrotu. Przysiadam się więc z powrotem do mamy.– Widziałaś UFO, tak…[...]– Znasz jakiegoś ufologa, synuś? – pyta mama, przerywając sam już nie wiem, ile trwającą chwilę milczenia i potoki myśli zalewające moją skacowaną głowę z każdej możliwej strony.– Ha! Ja nie znam? Mamusiu, ja znam wszystkich. Prezydentów, premierów, ministrów, piłkarzy i artystów, rumpologa Kazimierza Olszewskiego i Rolanda, co rozdaje ulotki, cały ZIP Skład i Krzysztofa Rutkowskiego. Ufologa też znam!

Szczegóły

Typ okładki miękka
Projekt okładki Jerzy Gruchot, Wojciech Koss / Full Metal Jacket, na okładce wykorzystano reprodukcję obrazu Piotra Szczura
ISBN 978-83-68344-14-1
Imprint (marka wydawnicza) PoWarszawsku
Język polski
Liczba stron 400
Data wydania 7 października 2025
Wydawnictwo NEWHOMERS
Typ produktu książka papierowa

Może Ci się spodobać