Ślepnąc od świateł

Ślepnąc od świateł – Miejska odyseja według Jakuba Żulczyka

„Ślepnąc od świateł” to zagadkowa i dynamiczna opowieść, której akcja toczy się w miejskim labiryncie pełnym zaskakujących zwrotów i niespodziewanych splotów wydarzeń. Powieść skłania do refleksji nad współczesnym znaczeniem podstawowych wartości takich jak miłość, przyjaźń i wierność, a może raczej nad ich ceną w dzisiejszym świecie.

Pieniądze jako główny motyw w „Ślepnąć od świateł”

W powieści „Ślepnąc od świateł” Jakub Żulczyk ukazuje, że w życiu bohaterów chodzi przede wszystkim o pieniądze. Młody człowiek, który przyjechał z Olsztyna do Warszawy, prawie ukończył Akademię Sztuk Pięknych, ale by uniknąć powielania schematów egzystencjalnych swoich rówieśników, wybrał inną drogę. Jak sam mówi: „Zawsze lubiłem ważyć i liczyć.”

Życie nocą w Warszawie

Bohater „Ślepnąc od świateł” waży narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. Jego życie toczy się w nocy, kiedy to rozprowadza towar po mieście, brutalnie ściągając pieniądze od dłużników przy pomocy odpowiednich ludzi. Jego klienci, zamożni przedstawiciele elity finansowej i kulturalnej, żyją w przekonaniu, że „Kokaina i alkohol kochają cię najbardziej na świecie. Bezwarunkowo.” Dzięki temu zmieniają nocne miasto w panopticum ludzkich słabości i żądzy.

Współczesna rzeczywistość według Jakuba Żulczyka

Jakub Żulczyk w swojej powieści „Ślepnąc od świateł” pokazuje współczesną rzeczywistość, w której handlarz narkotyków jest równie niezbędny jak strażak czy lekarz. Bohater staje się nocnym dostawcą „paliwa” dla tych, którzy chcą lub muszą utrzymać się na powierzchni.